Francja - Saint Tropez [pocztówkowo]
Saint-Tropez to miejscowość letniskowa licząca niespełna
6000 mieszkańców, położona na południu Francji w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Nazwa kurortu pochodzi od św. Torpesa, chrześcijańskiego męczennika żyjącego za czasów Nerona, którego ciało znaleziono w zatoce.
Jest to jedna z najpopularniejszych miejscowości francuskich, którą rozsławiły przede wszystkim „I Bóg stworzył kobietę” z Brigitte Bardot oraz seria przygód francuskich żandarmów z Saint Tropez z Louis de Funès w roli głównej.
Saint-Tropez to małe, ale urokliwe miasteczko,
które tworzą stare kamieniczki. Niezwykłą atrakcją dla turystów są wąskie uliczki z kolorowymi kamieniczkami a także niewielki malowniczy port, który w okresie letnim zamienia się w duży port turystyczny do którego przypływają największe na Lazurowym Wybrzeżu jachty znanych i bogatych ludzi. Każdego lata miasteczko przyciąga nie tylko gwiazdy światowego formatu, ale również liczących na sensacyjne historię paparazzi.
Zdjęcie, które możecie zobaczyć na pocztówce zostało natomiast zrobione ze wzgórza z cytadelą górującego nad miastem. Możemy tam zobaczyć muzeum morskie poświęcone historii i morskich tradycji miasteczka Saint-Tropez.
W Saint Tropez miałam okazję być w tym roku podczas moich wakacji i muszę przyznać, że w rzeczywistości widok prezentuje się tak samo imponująco jak na kartce.Planowałyśmy z przyjaciółką spędzić tam tylko kilka godzin i ruszyć dalej, ale okazało się, że cały dzień upłynął nam tylko tam i zdecydowanie nie był to zmarnowany czas.
Tymczasem wróciłam do was z nowymi siłami, nowymi pomysłami i na powrót pełna energii. Mam w planach nadrobić czym prędzej zaległości u was, jak również na powrót zacząć regularnie aktualizować bloga. Także... stay tuned, kochani, bo stęskniłam się za wami ;)
Etykiety:
Europa,
Francja/France,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo
Francja - Alzacja [pocztówkowo]
Alzacja (fr. Alsace, niem.Elsass, al.Elsàss) to kraina historyczna w regionie administracyjnymAlzacja-Szampania-Ardeny-Lotaryngia we Francji, położona w północno-wschodniej części kraju. Graniczy od północy i wschodu z Niemcami, od południa ze Szwajcarią i regionem Franche-Comté, a od zachodu z Lotaryngią.
Położony jest na równinie nadrzecznej, ograniczonej od wschodu Renem, a od zachodu masywemWogezów. Do głównej doliny schodzą z zachodu na wschód doliny mniejszych dopływów Renu. Znajdują się tu rozległe tereny leśne, głównie w Wogezach oraz na północy departamenty Bas-Rhin (lasy Haguenau).
Alzacja, zajmująca powierzchnię 8280 km², do stycznia 2016 była najmniejszym regionem administracyjnym Francji metropolitalnej. Jednocześnie należy do najgęściej zaludnionych – na 1 km² przypada średnio 217 osób. Przez wieki Alzacja była strategicznym punktem na drodze wielkich armii i kupieckich karawan, dlatego też często przechodziła z rąk do rąk. Zażarte boje toczyli o nią przez wieki Niemcy z Francuzami i te dwie kultury przenikają się tu na każdym kroku. Niemieckie wpływy czuć w nazewnictwie, w zbiorach muzeów, w architekturze czy wreszcie kuchni.Niemieckie ślady można znaleźć także w języku - znacząca część ludności alzackiej posługuje się płynnie miejscowym językiem – alzackim – który jest dialektem języka niemieckiego z pewnymi zapożyczeniami z francuskiego. Przez długi czas był on językiem rodzimym dla większości Alzatczyków.
Francja nigdy mnie jakoś szczególnie nie pociągała, ale Alzacja zawsze wydawała mi się jednym z najbardziej malowniczych rejonów tego kraju, który chciałabym odwiedzić. Namiastkę pobytu tam miałam na początku tego roku kiedy w trakcie pobytu w Szwajcarii udało mi się wyskoczyć na jeden dzień do Colmar. Relację z tej wycieczki możecie przeczytać tutaj. A czy wy byliście kiedyś w Alzacji albo chcielibyście ją odwiedzić? A może uważacie, że zupełnie inne francuskie tereny są godne uwagi?
Położony jest na równinie nadrzecznej, ograniczonej od wschodu Renem, a od zachodu masywemWogezów. Do głównej doliny schodzą z zachodu na wschód doliny mniejszych dopływów Renu. Znajdują się tu rozległe tereny leśne, głównie w Wogezach oraz na północy departamenty Bas-Rhin (lasy Haguenau).
Alzacja, zajmująca powierzchnię 8280 km², do stycznia 2016 była najmniejszym regionem administracyjnym Francji metropolitalnej. Jednocześnie należy do najgęściej zaludnionych – na 1 km² przypada średnio 217 osób. Przez wieki Alzacja była strategicznym punktem na drodze wielkich armii i kupieckich karawan, dlatego też często przechodziła z rąk do rąk. Zażarte boje toczyli o nią przez wieki Niemcy z Francuzami i te dwie kultury przenikają się tu na każdym kroku. Niemieckie wpływy czuć w nazewnictwie, w zbiorach muzeów, w architekturze czy wreszcie kuchni.Niemieckie ślady można znaleźć także w języku - znacząca część ludności alzackiej posługuje się płynnie miejscowym językiem – alzackim – który jest dialektem języka niemieckiego z pewnymi zapożyczeniami z francuskiego. Przez długi czas był on językiem rodzimym dla większości Alzatczyków.
Etykiety:
Europa,
Francja/France,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo
Słowenia - Koper [pocztówkowo]
Koper jest największym miastem słoweńskiego wybrzeża, stolicą Istrii
oraz jedynym portem handlowym Słowenii. Stare centrum miasta położone
jest na dawnej wyspie, która została sztucznie połączona z lądem przed
drugą wojną światową.
Życie współczesnego miasta tętni na dziewiętnastu rynkach i placach,
przepływa wąskimi ulicami. Z zabytkowych murów największej słoweńskiej
katedry, pozostałości antycznych murów obronnych czy fasad gotyckich i
renesansowych budowli, odczytać można wiele wieków historii Kopru.
Jednym z najważniejszych obiektów jest gotycko – renesansowa Katedra
Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z XV wieku. Jej fasada jest
wyraźnie podzielona na dwie kondygnację: dolną - gotycką i powstałą
wiek później górną – renesansową. Jeszcze większą rozpiętość stylów
prezentuje Pałac Pretorów. Powstała w gotyku budowla posiada późniejsze
elementy renesansowe i barokowe. Była ona siedzibą Wielkiej Rady i sądu
apelacyjnego. Wenecki gotyk reprezentuje loggia miejska. Pod jej
arkadami już od XIX wieku funkcjonuje kawiarnia Loggia.
Byliście kiedyś nad słoweńskim wybrzeżem? A może nawet w samym Koprze? Ja do tej pory ten kawałek Słowenii omijałam, ale patrząc na pocztówki, które przychodzą do mnie z tego rejonu stwierdzam, że przy następnej okazji trzeba zdecydowanie nadrobić to niedopatrzenie :)
Etykiety:
Europa,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
Słowenia/Slovenia
Colmar - perła Alzacji [relacja]
Colmar uważane jest przez wielu za najpiękniejsze i najbardziej romantyczne miasteczko nie tylko Alzacji, ale i całej Francji. Pierwsze wzmianki o nim można znaleźć już w dokumentach z IX wieku, zaś starówka, będąca jego największą atrakcją, pochodzi w głównej mierze z XVI wieku. Stąd pochodzi twórca nowojorskiej Statui Wolności i to . Kiedy więc po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcia tego miejsca wiedziałam, że któregoś dnia tam zawitam. Okazja natrafiła się szybciej niż przypuszczałam, gdy okazało się, że z Bazylei to tylko niecała godzina drogi pociągiem.
Bilety kupione, aparat naładowany, zapraszam was więc na szybki wypad do perły Alzacji!
Etykiety:
Colmar,
Colmar atrakcje,
Colmar zwiedzanie,
Francja,
Kolmar,
podróże małe i duże,
relacje,
urlop,
wyjazd
Armenia - Klasztor Noravank [pocztówkowo]
Klasztor
Noravank należy do najważniejszych zabytkowych monastyrów Armenii, jest również uważany za najpiękniejszy w całym kraju. Kompleks, położony na końcu długiej malowniczej doliny rzeki Arpa,
otoczony jest fortyfikacjami pochodzącymi z XVII i XVIII wieku.
Noravank to trzy kościoły, w tym jeden w stanie ruiny. Na przełomie XIII i XIV wieku
zbudowane zostały kościoły dedykowane Astnavatsin (ormiańska nazwa Matki Bożej) oraz świętemu Karapetowi (ormiańska nazwa odnosząca
się do Jana Chrzciciela). Do kościoła Karapet od południa przylegają
ruiny V-wiecznej bazyliki.
Szczególnie imponująco przedstawia się forma
architektoniczna kościoła Astnavatzin, który możecie zobaczyć na pocztówce. Budowla składa się dwóch
kondygnacji - na pierwszej znajduje się mauzoleum poświęcone rodzinie
księcia Burtela Orbeliana, natomiast na drugiej, do której prowadzą wąskie i strome schody po obu stronach wejścia, umiejscowiony jest sam
kościół. Na samym szczycie wznosi się kopuła wsparta na rotundzie o dwunastu
kolumnach. Budowla charakteryzuje się niezwykle bogatymi dekoracjami
rzeźbiarskimi autorstwa słynnego ormiańskiego architekta i artysty
Momika.
Kochani, przepraszam, że przez tyle czasu się nie odzywałam, nie pisałam ani nie odwiedzałam waszych blogów. Niestety życie ma to do siebie, że lubi zaskakiwać w najmniej oczekiwanym momencie - tak też się stało w moim przypadku. Życie obróciło mi się o 180 stopni i dopiero teraz powoli, powolutku wracam na prostą, czego przejawem jest również powrót na bloga. Mam nadzieję, że również zaczniecie tu zaglądać a ja wkrótce nadrobię zaległości (o ile to w ogóle po takim czasie możliwe) u was.
PS. Zmieniłam adres więc gdyby ktoś przypadkiem byłby zainteresowany - dajcie znać!
Etykiety:
Armenia/Armenia,
Azja,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo
Japonia - Zamek Himeji [pocztówkowo]
Zamek Himeji (jap. 姫路城 Himeji-jō) to japoński zamek, znajdujący się w centrum miasta Himeji, około 50 km na zachód od Kobe. Został zbudowany na dwóch wzgórzach - Himeyama oraz
Sagiyama. Jest to jedna z najstarszych, istniejących do dziś budowli Japonii, nic więc dziwnego, że został nie tylko wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ale także wraz z zamkami Matsumoto, Inuyama oraz Hikone
posiada status Skarbu Narodowego Japonii.
Zamek Himeji znany jest
również jako Hakuro-jō lub Shirasagi-jō (Zamek Białej Czapli) ze względu
na zewnętrzne wykończenie białym tynkiem gipsowym.
Himeji jest przykładem typowego japońskiego zamku, zawierającego
wiele obronnych i architektonicznych elementów kojarzonych z japońskimi
zamkami. Wysokie fundamenty, białe ściany i rozmieszczenie budynków
wewnątrz kompleksu są typowymi elementami każdego japońskiego zamku.
Jednym z najważniejszych elementów obronnych zamku (i prawdopodobnie najsłynniejszym) jest skomplikowany labirynt ścieżek wiodących do głównej warowni.
Bramy, wewnętrzne i zewnętrzne mury zamkowego kompleksu są tak
zorganizowane, aby atakujący był zmuszony poruszać się wokół zamku,
napotykając po drodze wiele ślepych zaułków. Pozwalało to obserwować i
ostrzeliwać intruzów z wnętrza warowni strzałami, muszkietami,
kamieniami i gorącym piaskiem. Himeji jednak nigdy nie był zdobywany,
więc system nie został sprawdzony. Zamek nigdy nie został też zniszczony przez trzęsienia ziemi, ani w
czasie walk, nawet w czasie II wojny światowej. Zachował przez to swój
oryginalny kształt przez 400 lat!
Etykiety:
Azja,
Japonia/Japan,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
UNESCO
Słowacja - Bardejów-Zdrój [pocztówkowo]
Chociaż Słowacja jest jednym z naszych sąsiadów to kartki stamtąd otrzymuję bardzo rzadko. Tę powyżej otrzymałam od mojej korespondencyjnej koleżanki Basi z jej krótkiej wyprawy w tamte rejony.
Pocztówka przedstawia Bardejów-Zdrój (słow. Bardejovské Kúpele; węg. Bártfafürdő, niem. Bad Bartfeld), uzdrowisko na Słowacji, w powiecie Bardejów, które jest usytuowane u podnóża masywu Magury.
Pierwsza wzmianka o bardejowskich źródłach pochodzi z 1247 r. Z roku 1505 mamy natomiast informację, że za kąpiel w źródłach pobierane były
opłaty, co może świadczyć o tym, iż istniały tam już wówczas jakieś
urządzenia kąpielowe. W XVIII wieku uzdrowisko posiadało już łazienki
kąpielowe z metalowymi wannami i było odwiedzane prawie przez cały rok.
Najczęstszymi gośćmi - oprócz bardejowskich mieszczan - była polska i
węgierska szlachta.
Uzdrowisko znane jest z tego, że odwiedzali je wysoko urodzeni goście. Przebywał w nim austriacki cesarz Józef II, kurowała się córka cesarza Austrii Franciszka II, Maria Ludwika, późniejsza druga żona cesarza Napoleona Bonaparte a w 1821 zatrzymał się tu na kurację rosyjski car Aleksander I.
Obecnie uzdrowisko posiada 2 źródła wód mineralnych
stale dostępne w parku zdrojowym oraz dalszych 8 źródeł,
wykorzystywanych w zespole leczniczo-balneologicznym i w ogólnodostępnej
pijalni wód mineralnych. Leczy się tu głównie choroby przewodu
pokarmowego i przemiany materii. W uzdrowisku znajduje się obecnie 29
budynków sanatoryjnych, 2 ogólnodostępne hotele oraz szereg budowli zaplecza kulturalnego. Funkcjonują dwa baseny
kąpielowe i korty tenisowe. Wśród budowli znajduje się słynny kiedyś Hotel Astoria. Na terenie uzdrowiska znajdują się także Šarišské Múzeum (muzeum krajoznawcze) i Muzeum Architektury Ludowej.
Czy byliście kiedyś w Bardejowie? A może w jakimś polskim uzdrowisku? Ja uwielbiam tego typu miejsca za ich unikalny charakter i atmosferę oraz... ze względu na te wszystkie wody, których większość ludzi nie znosi. Ja mogłabym takie pić litrami :)
Nie wiem jak u was, ale mój maj zaczął się bardzo intensywnie. Wpierw majówka w rozjazdach (Poznań, Wolsztyn, Warszawa, Wrocław) a teraz tonę w papierzyskach w pracy. I to tak, że dosłownie nie wiem w co ręce włożyć i w efekcie po powrocie do domu nie mam siły i energii na nic. Myślałam, że uraczę was na dniach postem z mojej wycieczki do Colmar, ale pewnie będziecie musieli jeszcze chwilę na niego poczekać, tym bardziej, że mój domowy laptop zaczął odmawiać jakiejkolwiek współpracy. Ale co się odwlecze... ;)
Etykiety:
Europa,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
Słowacja/Slovakia
Surinam [pocztówkowo]
Surinam (nid. Suriname, Republika Surinamu – Republiek Suriname) jest najmniejszym państwem Ameryki Południowej (pomijając Gujanę Francuską, która jest terytorium należącym do Francji).
Tereny dzisiejszego Surinamu były zasiedlane przez Holendrów już w końcu XVI wieku, w 1667 w traktacie pokojowym kończącym II wojnę angielsko-holenderską
Surinam został uznany za posiadłość holenderską. Od 1814 był holenderską kolonią a w
1954 terytorium to stało się pełnoprawną częścią Niderlandów, na prawach
autonomii i z własną administracją. Niepodległość od Holandii Surinam uzyskał dopiero w 1975 - co ciekawe wszyscy mieszkańcy nowego państwa zachowali holenderskie obywatelstwo, czego efektem była masowa emigracja do Europy w następnych latach (szacuje się, że Surinam opuściła wówczas jedna trzecia wszystkich mieszkańców).
Surinam leży w północno-wschodniej części Ameryki Południowej, nad Oceanem Atlantyckim. Kraj te cechuje się równikowym klimatem, gęstą siecią rzek i bujnymi lasami tropikalnymi. Sieć rzeczna jest gęsta i charakteryzuje się dużą zasobnością w wody,
co jest typowe dla wilgotnego klimatu. Rzeki na południu kraju mają
duży potencjał hydroenergetyczny ze względu na liczne bystrza, progi i wodospady,
których w tym regionie jest bardzo dużo. Surinam należy do zlewiska
Oceanu Atlantyckiego i wszystkie rzeki kraju płyną z południa na północ.
Do największych rzek należy Corantijn, która jest rzeką graniczną z Gujaną o długości około 700 km a z Gujaną Francuską granicę wyznacza Maroijne o długości 750 km. Na rzece Suriname zbudowano dwie zapory i hydroelektrownie.
Nowy kraj do kolekcji na blogu, bo sama kartka dotarła do mnie już dobrych kilka lat temu, ale - jak wiele innych -zapodziała się w czeluściach biurka i pocztówkowych pudeł. Zamorskie kolonie czy tereny zawsze wydawały mi się fascynującymi miejscami - niby część znanego dobrze europejskiego kraju, ale jednak zupełnie inna - z innym klimatem, inną kulturą, innymi ludźmi. Nie wiedziałam, że w Surinamie Hindusi stanowią aż 31% mieszkańców, którzy zostali tu sprowadzeni jako tania siła robocza w czasach, gdy była to jeszcze holenderska własność. Lecieć na drugi koniec świata do miejsca, które teoretycznie wciąż jest częścią własnego kraju... fascynujące. Szkoda, że Polska nie dorobiła się chociaż tego Madagaskaru jako zamorskiej kolonii :)
Etykiety:
Ameryka Południowa,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
Surinam/Suriname
Bazylea funkcjonuje inaczej
Bazylea to jedno z niedocenianych przez turystów miejsc w Szwajcarii. W porównaniu do Zurychu czy Genewy oraz alpejskich miast i miasteczek, odwiedzających jest tu znacznie mniej. A szkoda, bo miasto, którego motto brzmi Basel tickt anders (czyli tytułowe "Bazylea funkcjonuje inaczej") oferuje naprawdę wiele atrakcji. Położona na styku trzech państw, w niemieckojęzycznym regionie Szwajcarii i zamieszkana przez 220 narodowości sprawia, że jest miastem zarówno różnorodnym jak i interesującym. Wybierzecie się tam ze mną?
Etykiety:
Basel,
Bazylea,
Bazylea atrakcje,
Bazylea zwiedzanie,
citybreak,
podróże małe i duże,
relacje,
Szwajcaria,
urlop,
wyjazd
Niemcy - Berchtesgaden [pocztówkowo]
Kościół św. Bartłomieja (St. Bartholomä) to katolicki kościół
pielgrzymkowy w okręgu Berchtesgadener Land, który nosi imię
apostoła Bartłomieja, patrona alpejskich rolników i mleczarzy. Kościół leży na zachodnim wybrzeżu Jeziora Królewskiego, na półwyspie
Hirschau. Można dostać się do niego tylko statkiem lub po długiej wędrówce przez
otaczające góry.
Pałac i kościół pielgrzymkowy zostały założone przez proboszcza Berchtesgaden w 1134 roku. W 1697 roku
kościół został rozbudowany w stylu barokowym - powstała podłoga na wzór katedry
salzburskiej, dwie cebulaste kopuły i czerwony dach. W kościele
zobaczyć można piękne stiukowe detale wykonane przez salzburskiego
mistrza Józefa Schmidta oraz chór z trzema apsydami.
Po przyłączeniu Berchtesgaden do Bawarii w1810 roku pałac stał się lożą
myśliwską bawarskich monarchów. Od epoki romantyzmu do dzisiaj ten
znany na świecie kościół pielgrzymkowy jest źródłem inspiracji licznych
malarzy krajobrazowych. Coroczna pielgrzymka do kościoła św. Bartłomieja
odbywa się w sobotę po 24 sierpnia, począwszy od austriackiej
miejscowości Maria Alm poprzez Alpy Berchtesgadeńskie.
Pocztówkę dostałam od mojej mamy i jest to jedna z nielicznych kartek od niej, która została wysłana - zazwyczaj moja mama odmawia wypisywania twierdząc, że nie ma pomysłu co mogłaby umieścić na rewersie. Tym razem jednak udało jej się znaleźć wenę, co wcale mnie nie dziwi kiedy patrzę na ten przecudowny widok. Na kartce wygląda wręcz bajkowo więc na żywo musi być wręcz zapierający dech w piersiach. Bardzo, bardzo, bardzo chciałabym się wybrać w to miejsce, ale znając moje życie zanim ja się zbiorę to moja mama już się przeniesie gdzieś indziej ;)
A jak wam podoba się to miejsce?
Etykiety:
Europa,
Niemcy/Germany,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo
Gaumardżos czyli przy gruzińskim stole
W Gruzji, jak zresztą w całym Kaukazie, posiłek to coś więcej niż jedzenie. To sposób życia, który ciężko spotkać gdzie indziej. Supra to kilkugodzinne biesiadowanie przy suto zastawionym stole, delektowanie się i przeżywanie każdej potrawy, wino pite z rogów, głośne śpiewy i długie, rozbudowane, wręcz poetyckie toasty - wszystko to sprawia, że kuchnia gruzińska wydaje się być jeszcze bardziej atrakcyjna i zachęcająca. Zapewniam was jednak, że nawet bez tej otoczki tamtejsze potrawy to istne niebo w gębie i każdy znajdzie coś dla siebie.
Zapraszam was zatem na krótką podróż po specjałach gruzińskiej kuchni, których z pewnością trzeba spróbować będąc na miejscu. Albo w którejś z gruzińskich restauracji w Polsce :)
Etykiety:
Gruzja,
Kaukaz,
kuchnia,
kuchnia gruzińska,
kulinarnie,
porady,
porady praktyczne,
praktycznie,
wyjazd
Kwartalnik kulturalny - 1/2016
Rozpoczynam nowy cykl na moim blogu - kwartalnik kulturalny. Ponieważ - odnoszę wrażenie - miesięczne podsumowania wyglądałyby u mnie słabo i mało ciekawie, zdecydowałam się na robienie tego typu postów raz na trzy miesiące. Być może z czasem okaże się, że jednak w ciągu trzech miesięcy dzieje się u mnie na tyle dużo, że będzie można rozbić te posty na trzy osobne, ale póki co pozostańmy przy tego typu okresowych podsumowaniach.
O czym będzie kwartalnik? O wszystkich przejawach kultury, z którymi się zetknęłam w danym czasie - przeczytanych książkach, obejrzanych filmach, odwiedzonych miejscach z kulturą związanych itp. Zapraszam zatem na pierwszą odsłonę pasażerkowego kwartalnika kulturalnego!
Wenezuela - Caracas [pocztówkowo]
Caracas (oficjalnie Santiago de León de Caracas) to miasto w Wenezueli oraz stolica tego kraju. Miasto zostało założone w 1567 przez odkrywcę hiszpańskiego, Diego de Losadę. W 1810 Caracas stanowiło pierwotny ośrodek buntowników Simóna Bolívara przeciw władzy hiszpańskiej. W 1821 stolicą wyzwolonej spod hiszpańskiej jurysdykcji Wenezueli stało się Caracas.
Położone na północy kraju, 11 km od wybrzeża Morza Karaibskiego,
w Dystrykcie Stołecznym. Miasto
cechuje policentryczny układ urbanistyczny - zabudowa rozciąga się wzdłuż
głównej doliny oraz dolin bocznych od strony południowej. W zachodniej
części znajduje się historyczne centrum zbudowane na planie szachownicy z
wieloma zabytkami architektury kolonialnej oraz niskimi domami w stylu kolonialnym, częściowo
zmodernizowanymi, które sąsiadują z nowoczesną, wysoką zabudową. W
otoczeniu rozciągają się dzielnice mieszkaniowe, reprezentacyjne i
handlowo-usługowe, z wysokimi biurowcami oraz dzielnice willowe. Na
stokach okolicznych gór i w wąwozach istnieją dzielnice nędzy, tzw. ranchitos. Pasmo Kordyliery Nadbrzeżnej, oddzielające miasto od morza, stanowi utworzony w 1958 roku Park Narodowy El Ávila.
Caracas to największe wenezuelskie miasto żaków i profesorów, skupionych wokół 11 uniwersytetów, kilku akademii i innych szkół
wyższych. Zarówno oni, jak i turyści oraz zwykli mieszkańcy metropolii
mogą korzystać z licznych teatrów, sal koncertowych,
galerii i wielu muzeów. Na zdjęciu można zobaczyć jedno z nich - Muzeum Nauki.
Co ciekawe... kartka szła do mnie równiutkie 7 miesięcy. Umówiłam się na tę wymianę jeszcze w lecie, swoją kartkę wysłałam, przez jakiś czas czekałam na swoją, aż w końcu o niej zapomniałam uznając, że zostałam oszukana. Możecie więc sobie wyobrazić jakie było moje zaskoczenie kiedy znalazłam ją w swoje skrzynce i do tego ze stemplem wskazującym, że została wysłana w lipcu! A ponieważ to moja pierwsza kartka z Wenezueli to tym bardziej się cieszę, że mimo wszystko do mnie dotarła!
Przepraszam was również za ciszę na blogu i brak odwiedzin u was, ale ostatnio dopadło mnie chyba jakieś przesilenie zimowo-wiosenne i nijak nie mogę się zebrać, żeby zająć się blogowymi sprawami. Obiecuję jednak poprawę!
Etykiety:
Ameryka Południowa,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
Wenezuela/Venezuela
Batumi, ech Batumi [3/3]
Planując relację dotyczącą tej wyprawy byłam przekonana, że pisząc o Batumi zmieszczę się w jednym poście, bo w porównaniu z Tbilisi nie ma tu zbyt wielu mniej lub bardziej turystycznych miejsc. Przez trzy dni oglądaliśmy te same miejsca, spacerowaliśmy po tych samych uliczkach, jedynie od czasu do czasu odkrywając coś nowego. Kiedy jednak zabrałam się już do spisywania swoich wrażeń i wybierania zdjęć okazało się, że jest tego znacznie więcej niż mi się wydawało. I tak z jednego posta o Batumi... zrobiły się trzy. Mieliście okazję już zapoznać się z miastem w jego historycznej oraz nowoczesnej odsłonie. Dzisiaj natomiast zapraszam was na moje pożegnanie z Batumi i jego wybrzeżem. Tym razem czekają na was głównie zdjęcia - ale może to i lepiej, bo czasem mam wrażenie, że moje posty są zbyt długie i nikt ich tak naprawdę nie czyta :)
Etykiety:
Azja,
Batumi,
Gruzja,
Kaukaz,
Morze Czarne,
podróże małe i duże,
relacje,
urlop,
wyjazd
Batumi, ech Batumi [2/3]
W poprzedniej części relacji pokazałam wam tę stronę Batumi, która wdzięczy się do turystów i pokazuje swoje nieco chaotycznie ułożone, ale jednak wypielęgnowane, piórka. To jednak tylko jedna z twarzy miasta, ponieważ historia miasta oraz jego największe znaczenie są znacznie starsze.
W 1878 po wojnie rosyjsko-tureckiej Batumi zostało przyłączone do Imperium Rosyjskiego.
Od tego czasu zaczął się tutaj dynamiczny rozwój, związany głównie z przyznaniem
miastu statusu "porto franco" i rozbudową jego portu. Oficjalna
nazwa miasta brzmiała wówczas "Portowe Miasto Batumi". Warto tutaj wspomnieć, iż osuszenia błot, które
otaczały miasto, podjął się Polak w służbie rosyjskiej - generał Żygulski.
Na osuszonych terenach zakładano
ekskluzywne dzielnice willowe i parki, dzięki czemu miasto zaczęło się przekształcać stopniowo w modny kurort. Do Batumi ściągają przedstawiciele narodów
żyjących w Imperium Rosyjskim, w poszukiwaniu pracy lub wypoczynku. Szlachta i bogaci kupcy budowali tu liczne
pałace, które do dnia dzisiejszego stanowią ozdobę miasta.
Tym razem więc zapraszam was na spacer w poszukiwaniu dawnej świetności Batumi. Grecja - Patmos [pocztówkowo]
Klasztor św. Jana Teologa na Patmos to prawosławny klasztor leżący na greckiej wyspie Patmos, w miejscu w którym, jak się sądzi, Jan Ewangelista miał wizje spisane w księdze Apokalipsy. Miejsce jest czczone zarówno przez wyznawców prawosławia jak i katolików.
Klasztor zbudowany został w 1088 oraz został silnie ufortyfikowany ze względu na piratów oraz Turków seldżuckich. Mimo to w 1208 wyspę zdobyła Wenecja. Po upadku Konstantynopola około stu rodzin osiedliło się na Patmos. Na początku XVI w. kontrolę nad wyspą przechwycili Turcy.
Jest jednym z nielicznych miejsc w Grecji zachowanych w niemal nienaruszonym stanie od XII wieku. W 1999 wciągnięty został przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa. Zdjęcie przedstawia wejście do jaskini, w której miał mieszkać Jan Teolog.
Kartka nie jest najpiękniejsza, ale to moja pierwsza kartka przedstawiająca ten obiekt UNESCO. Najbardziej jednak boli mnie, że przybito pieczątkę greckiej poczty na przedzie kartki... Toż to zbrodnia! A poza tym tęsknię za takim błękitnym niebem jak na pocztówce. Wiosno, przyjdź wreszcie!
Etykiety:
Europa,
Grecja/Greece,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
UNESCO
Reunion [pocztówkowo]
Reunion jest departamentem zamorskim Francji, leżącym w archipelagu Maskarenów, na wyspie Reunion i niewielkich wyspach, m.in.: Bassas da India, Juan de Nova, Europa, na Oceanie Indyjskim, około 800 km na wschód od Madagaskaru.
Reunion jest wyspą pochodzenia wulkanicznego, zbudowaną ze skał wulkanicznych i wylewnych. Na wyspie znajdują się dwa masywy wulkaniczne zwieńczone wulkanami. Są nimi: wulkan Piton des Neiges, który jest wulkanem wygasłym, leżącym w zachodniej części wyspy i wulkan Piton de la Fournaise
o wysokości 2 631 m n.p.m.. Piton de la Fournaise jest wulkanem bardzo
aktywnym, gdzie ostatnia epuracja miała miejsce na początku 2010 roku. Oba masywy wulkaniczne są połączone płaskowyżem Plaine-des-Cafres, które wysokości nad poziom morza sięgają 1 600 m. Wyspa jest wybitnie górzysta, gdzie tereny nizinne ograniczają się do wybrzeża.
Kartkę udało mi się zdobyć w ubiegłym roku i z jednej strony niesamowicie się z niej cieszę, bo jest jedną z perełek w mojej kolekcji a z drugiej jestem nieco rozczarowana, ponieważ otrzymałam ją czystą a do tego z pieczątką zamiast znaczka. Niemniej jednak należy jej się miejsce na blogu więc oto i jest. Z wielką, grubą białą ramką, która niestety zlewa się z tłem mojego bloga.
A tak poza tym wróciłam właśnie z mojego krótkiego wypadu do Szwajcarii i Francji i muszę przyznać, że wizyta we Francji sprawiła, że mam ochotę ten kraj poznać nieco lepiej. Do tej pory raczej Francję pomijałam w swoich wojażach - byłam jedynie w Marsylii i Aix-en-Provence, gdzie prawie połamałam sobie rękę i dotychczas mi to wystarczało, ponieważ alergicznie wręcz reaguję na ten język. Aż do teraz... ech ;)
Etykiety:
Afryka,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
Reunion/Reunion
Polska - Zwierzyniec [pocztówkowo]
Browar w Zwierzyńcu został założony w ramach Ordynacji Zamojskiej przez Stanisława Kostkę Zamoyskiego na początku XIX
wieku. Pierwsze budynki, do których należały parterowy zakład
piwowarski, piwnice, magazyny, bednarnia i wozownia zbudowano w latach 1805-1806 w miejscu dawnej rezydencji Zamoyskich. Za uruchomienie produkcji piwa odpowiadał szkocki piwowar John McDonald, dzięki czemu w latach 1806-1810 warzono w nim piwo angielskie typu porterowego.
W okresie I wojny światowej zakład został zniszczony i na krótko zaprzestał działalności. Wznowił ją po 1922
roku. W okresie międzywojennym rodzina Zamoyskich podjęła się promocji
browaru i dystrybucji produkowanego w nim piwa na terenie całej Polski. W
tym celu między innymi w 1929 roku Maurycy Zamoyski zlecił malarzowi Wojciechowi Kossakowi wykonanie projektu plakatu reklamowego przedstawiającego żołnierza i opatrzony hasłem: Pijcie piwo browaru. Zwierzyniec nad Wieprzem Ordynacji Zamoyskiej. Reprodukcję plakatu można zobaczyć na powyższej pocztówce.
Po II wojnie światowej i likwidacji ordynacji browar został znacjonalizowany. Początkowo funkcjonował pod zarządem spółdzielni rolniczej Samopomoc Chłopska w Zwierzyńcu. W 1950
roku przeszedł w posiadanie Zwierzynieckich Zakładów
Piwowarsko-Słodowniczych, które miały browary w Zwierzyńcu i Zamościu
oraz hurtownie piwa w Zamościu i Biłgoraju. W 1970
roku browar w Zwierzyńcu i jego filie zostały połączone z Zakładami
Piwowarskimi w Lublinie, pod których zarządem był do początku lat 90. XX
wieku.
Aktualnie właścicielem zakładu jest Skarb Państwa a dzierżawcą Perła - Browary Lubelskie. Jednocześnie od kilkunastu lat starania o odzyskanie browaru w Zwierzyńcu prowadzi rodzina Zamoyskich.
Na ciężki początek tygodnia - pocztówka, dzięki której myśli zdecydowanie wybiegają już w stronę weekendu :) Zazwyczaj nie przepadam za pocztówkami tematycznymi, ale retro reklamy należą do nielicznych wyjątków, które z przyjemnością goszczę w swoich zbiorach. A ta reklama tym bardziej jest dla mnie szczególna, że została wysłana przez moją przyjaciółkę, gdy już wyprowadziłam się z Lubelszczyzny a piwo zwierzynieckie w naszych młodzieńczych studenckich czasach było częstym towarzyszem naszych spotkań. A poza tym lubię piwo, szczególnie z małych lokalnych browarów rzemieślniczych o oryginalnych smakach (kto pił piwo czosnkowe?). Niestety będąc na diecie musiałam je odstawić więc chociaż na ładne reklamy tego trunku popatrzę :) A czy wy lubicie piwo czy raczej wolicie inne alkohole? A może nie lubicie alkoholu w ogóle?
Etykiety:
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
Polska/Poland,
woj. lubelskie
Saint Lucia [pocztówkowo]
Saint Lucia jest niewielkim państwem wyspiarskim leżącym w Ameryce Środkowej, które wschodzi w skład Małych Antyli. Należąca do Wysp Zawietrznych Saint Lucia cechuje się wyżynno-górzystym krajobrazem i tropikalnym klimatem. Wyspa została odkryta przez Krzysztofa Kolumba w 1502 roku.
Państwo to składa się z jednej wyspy, która należy do jednostki
fizycznogeograficznej zwanej śródziemnomorzem amerykańskim. Saint Lucia
cechuje się rozwiniętą linią brzegową, gdzie w ląd wdzierają się liczne i niewielkie zatoki. Największą zatoką jest Zatoka Choc i Zatoka Gros Islet Bay w północno-zachodniej części wyspy, oraz Zatoka Savannas w południowo-wschodniej części wyspy. Najbardziej wysunięty na północ przylądek to Przylądek Point, a na południu leży Przylądek Moule á Chique. Wybrzeże niemal na całej długości jest skaliste, w wielu miejscach występują klify. W niektórych miejscach góry schodzą wprost do morza.
Podstawą gospodarki państwa jest turystyka, generująca 80% PKB. W 2009 na Saint Lucia przybyło 98 685 turystów z USA, 28 563 z Kanady, 8 619 z Europy oraz 64 424 z innych krajów czy obszarów.
Kartka przyszła do mnie już kilka lat temu, ale dopiero dzisiaj nadszedł czas na jej publikację, bo byłam święcie przekonana, że już to zrobiłam. Kartka sama w sobie nie jest może najpiękniejsza, ale zdecydowanie pobudza wyobraźnię i sprawia, że chciałoby się dotrzeć do tego - egzotycznego z naszej perspektywy - miejsca. Szczególnie gdy za oknem ciągle deszcz, śnieg i wiatr... Czy u was pogoda też nie może się zdecydować jaka aktualnie jest pora roku?
Etykiety:
Ameryka Południowa,
pocztówka,
pocztówki,
pocztówkowo,
Saint Lucia/Saint Lucia
Batumi, ech Batumi [1/3]
Batumi, jedno z najstarszych miast Gruzji, jeden z najważniejszych portów Morza Czarnego, stolica autonomicznej republiki Adżarii, miasto-legenda dzięki popularnej kiedyś piosence Filipinek. I to chyba te, mityczne wręcz, herbaciane pola zdecydowały o tym, że w trakcie naszej krótkiej wizyty w Gruzji odwiedziliśmy również ten słynny kurort, aby zmierzyć się z jego legendą.
Batumi zawsze było trochę inne i nie pasowało do reszty Gruzji. Przez stulecia teren, na którym się znajduje należał do Turcji a samo miasto i port zostały zbudowane przez carską Rosję. Przez Batumi wędrowała wtedy znaczna część światowego eksportu ropy naftowej więc łatwo się domyślić, że szybko można było dorobić się tu dużych pieniędzy. Na początku XIX wieku bracia Rothschild i Nobel byli jednymi z tych, którzy zbili ogromne pieniądze na eksporcie ropy. A za sprawą ropy miasto nabrało też międzynarodowego sznytu. Czy dzisiaj Batumi nadal odróżnia się od reszty kraju?
The Games Book Tag
Jakiś czas temu zostałam nominowana przez Lenkę do jednego z książkowych tagów. O ile na grach nie znam się w ogóle, praktycznie w żadne nie gram, o tyle na książkach już lepiej więc z wielką przyjemnością przystąpiłam do tej zabawy. Były kategorie, co do których nie miałam wątpliwości, były takie, nad którymi musiałam posiedzieć, ale ostatecznie udało się. Chcecie wiedzieć jakie książki wybrałam? Zatem zapraszam do czytania!
1582. Filipiny
od: Mitch
Palawan to wyspa na Filipinach o powierzchni 11 680 km². Ta spora wyspa, choć bardzo wąską wyspa, jedna z 7000 należących do Filipin, zachowała swój dziewiczy, naturalny charakter i po dziś dzień wygląda jak z folderu reklamowego.
Jedną z największych atrakcji Palawanu jest podziemna rzeka Puerto Princesa, druga najdłuższa podziemna rzeka
na świecie. W źródłach pisanych jaskinia po raz pierwszy została wspomniana w 1887 roku przez Deana C. Worcestera, naukowca University of Michigan. W latach 2007–2008 włoska grupa speleologów odkryła w jaskini jedną z największych komór jaskiniowych na świecie. Na ich cześć została nazwana Italian's Chamber. Sala ta ma do 360 m długości, do 140 m szerokości i 80 m wysokości. Szacunkowa jej pojemność w przybliżeniu wynosi 2,5 mln m³!
Rzeka ma głębokość do 8 m i jest dostępna dla łodzi na odcinku 4,2 km, licząc od jej ujścia od morza. Jest najdłuższą żeglowną podziemną rzeką na świecie. W jaskini występują stalaktyty, stalagmity oraz inne formacje skalne.
W dolnym biegu podziemnej rzeki jej woda ulega zasoleniu w wyniku pływów morskich.
4 grudnia 1999 roku Park Narodowy Rzeki Podziemnej Puerto Princesa został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Natomiast 11 listopada 2011 roku park został wybrany jako jeden z nowych siedmiu cudów natury.
Przyznam się, że nigdy nie słyszałam o tym miejscu, ale wygląda bajkowo. O tej porze roku szczególnie brakuje mi tak soczystych kolorów jak na tej pocztówce. Ale już niedługo wiosna więc mam nadzieję, że i u nas świat się w końcu zazieleni :)
1581. Francja
od: Kinga
Notre-Dame de Paris to gotycka katedra w Paryżu, jedna z najbardziej znanych katedr na świecie (między innymi dzięki powieści Dzwonnik z Notre Dame francuskiego pisarza Victora Hugo).
Jej nazwa tłumaczy się jako Nasza Pani i odnosi się do Matki Boskiej. Wzniesiono ją na wyspie na Sekwanie, zwanej Île de la Cité na śladach po dwóch kościołach powstałych jeszcze w IX wieku. Jej budowa trwała ponad 180 lat (1163-1345). Dwie wieże katedry nie są identyczne, taki przywilej przysługiwał w
średniowieczu tylko arcybiskupstwom. Paryż został podniesiony do tej
rangi dopiero w 1622.
Katedra utraciła zadaszenie wież podczas Rewolucji Francuskiej,
sama zaś uniknęła zburzenia dzięki rzekomemu ryzyku uszkodzenia
sąsiednich budynków podczas tej operacji, co sugerował pewien niezbyt
chętny Rewolucji paryski mieszczanin. Dzięki temu zdarzeniu katedra
przetrwała do naszych czasów. W okresie Rewolucji nosiła nazwę "Świątyni
Rozumu".
W katedrze jest też i akcent polski. W skarbcu katedralnym znajduje się relikwiarz drzewa Krzyża Świętego,
który był obecny przy koronacji królów Polski od czasów Władysława
Jagiełły poczynając. Stanowił on część skarbca koronnego, który w 1669
roku wywiózł bezprawnie po abdykacji król Jan II Kazimierz. Natomiast 3 września 2006 plac przed katedrą, zaprojektowany przez barona Georges'a Haussmanna w czasach Napoleona III dla podkreślenia świetności zachodniej fasady katedry, noszący dotąd nazwę Place du Parvis Notre-Dame, czyli "plac Kościelny Notre-Dame" poświęcono papieżowi Janowi Pawłowi II nadając mu nową nazwę Parvis Notre-Dame - place Jean-Paul II, czyli "Dziedziniec Notre-Dame - Plac Jana Pawła II".
Kartkę otrzymałam od Kingi z jej europejskich wojaży, ale dopiero dzisiaj udało mi się ją wam pokazać. Mam nadzieję, że w nowej odsłonie bloga jeszcze bardziej się wam spodoba, tak jak i sam szablon. Wydaje mi się, że teraz jest zdecydowanie bardziej przejrzyście, chociaż wciąż czeka mnie jeszcze sporo pracy nad detalami. Jak tylko uporam się z babraniem w kodzie obiecuję nadrobić wszystkie zaległości na waszych blogach... nawet nie chcę myśleć ile tego jest! :)
Ameryka
Argentyna/Argentina
Bahamy/Bahamas
Boliwia/Bolivia
Bonaire/Bonaire
Brazylia/Brazil
Chile/Chile
Dominikana/Republica Dominicana
Ekwador/Ecuador
Grenlandia/Greenland
Gujana/Guyana
Jamajka/Jamaica
Kanada/Canada
Kolumbia/Colombia
Kostaryka/Costa Rica
Kuba/Cuba
Martynika/Martinique
Meksyk/Mexico
Nikaragua/Nicaragua
Panama/Panama
Paragwaj/Paraguay
Salwador/El Salvador
Saint Lucia/Saint Lucia
Sint Maarten/Sint Maarten
Stany Zjednoczone/USA
Surinam/Suriname
Trynidad i Tobago/Trinidad and Tobago
Urugwaj/Urugwai
Wenezuela/Venezuela
Bahamy/Bahamas
Boliwia/Bolivia
Bonaire/Bonaire
Brazylia/Brazil
Chile/Chile
Dominikana/Republica Dominicana
Ekwador/Ecuador
Grenlandia/Greenland
Gujana/Guyana
Jamajka/Jamaica
Kanada/Canada
Kolumbia/Colombia
Kostaryka/Costa Rica
Kuba/Cuba
Martynika/Martinique
Meksyk/Mexico
Nikaragua/Nicaragua
Panama/Panama
Paragwaj/Paraguay
Salwador/El Salvador
Saint Lucia/Saint Lucia
Sint Maarten/Sint Maarten
Stany Zjednoczone/USA
Surinam/Suriname
Trynidad i Tobago/Trinidad and Tobago
Urugwaj/Urugwai
Wenezuela/Venezuela
Azja
- Afganistan/Afghanistan
- Arabia Saudyjska/Saudi Arabia
- Armenia/Armenia
- Azerbejdżan/Azerbaijan
- Bahrajn/Bahrain
- Bhutan/Bhutan
- Brunei/Brunei Darussalam
- Chiny/China
- Filipiny/Philippines
- Gruzja/Georgia
- Hong Kong/Hong Kong
- Indie/India
- Indonezja/Indonesia
- Irak/Iraq
- Iran/Iran
- Izrael/Israel
- Japonia/Japan
- Jordania/Jordan
- Kambodża/Cambodia
- Katar/Qatar
- Kazachstan/Kazakhstan
- Kirgistan/Kyrgyzstan
- Korea Południowa/South Korea
- Kuwejt/Kuwait
- Liban/Lebanon
- Makau/Macau
- Malezja/Malaysia
- Mongolia/Mongolia
- Nepal/Nepal
- Oman/Oman
- Pakistan/Pakistan
- Singapur/Singapore
- Syria/Syria
- Tajlandia/Thailand
- Tajwan/Taiwan
- Uzbekistan/Uzbekistan
- Wietnam/Vietnam
- Zjednoczone Emiraty Arabskie/United Arab Emirates
Europa
- Albania/Albania
- Andora/Andorra
- Austria/Austria
- Belgia/Belgium
- Białoruś/Belarus
- Bośnia i Hercegowina/ Bosnia and Herzegovina
- Bułgaria/Bulgaria
- Chorwacja/Croatia
- Cypr/Cyprus
- Czarnogóra/Montenegro
- Czechy/Czech Republic
- Dania/Denmark
- Estonia/Estonia
- Finlandia/Finland
- Francja/France
- Grecja/Greece
- Guernsey/Guernsey
- Hiszpania/Spain
- Holandia/Netherlands
- Irlandia/Ireland
- Islandia/Iceland
- Jersey/Jersey
- Kosowo/Kosovo
- Liechtenstein/Liechtenstein
- Litwa/Lithuania
- Luksemburg/Luxembourg
- łotwa/Latvia
- Macedonia/Macedonia
- Malta/Malta
- Mołdawia/Moldova
- Monako/Monaco
- Niemcy/Germany
- Norwegia/Norway
- Polska/Poland
- Portugalia/Portugal
- Rosja/Russia
- Rumunia/Romania
- San Marino/San Marino
- Serbia/Serbia
- Słowacja/Slovakia
- Słowenia/Slovenia
- Szwajcaria/Switzerland
- Szwecja/Sweden
- Turcja/Turkey
- Ukraina/Ukraine
- Watykan/Vatican
- Węgry/Hungary
- Wielka Brytania/Great Britain
- Włochy/Italy
- Wyspy Owcze/Faroe Islands
Kontakt
Jeśli masz do mnie jakiekolwiek pytania, chcesz podzielić się ze
mną swoimi spostrzeżeniami na temat bloga lub wymienić pocztówkami -
nie wahaj się i pisz śmiało!
bieszczadzki.diabel@gmail.com
Znajdziesz mnie też tutaj:
Masz ciekawy pomysł, wpisujący się w tematykę bloga i chciałbyś nawiązać współpracę? Skontaktuj się, z pewnością ją rozważę. Wśród możliwych opcji współpracy znajdują się m.in:
- recenzje hoteli
- konkursy z nagrodami
- wyjazdy sponsorowane
- testowanie produktów i usług
- linki sponsorowane
- reklama na blogu i/lub social mediach
1580. Wielka Brytania
od: Tom
Bath to miasto w Anglii, w hrabstwie Somerset, położone 159 km na zachód od Londynu i 21 km od Bristolu. Miasto posiada status city, nadany przez królową Elżbietę w roku 1590.
Bath położone jest w dolinie rzeki Avon, w miejscu, gdzie występowały naturalne wody geotermalne. Kolonizatorzy rzymscy wybudowali tu łaźnie i świątynię i nazwali to miejsce Aqua Sulis. W roku 973 w Bath koronowano na króla Anglii Edgara.
Za czasów georgiańskich miasto stało się popularnym ośrodkiem
wypoczynkowym. Z tego okresu pochodzi wiele budowli w stylu epoki.
Bath uzyskało status miejsca dziedzictwa światowego w roku 1987. Od 1702 roku działał tam brytyjski arbiter elegancji Richard Beau Nash, który uczynił Bath najmodniejszym miastem w Wielkiej Brytanii. Z kolei w latach 1801-1806 mieszkała w Bath Jane Austen; w tym mieście dzieje się akcja jej dwóch powieści: Opactwo Northanger i Perswazje. Obecnie jest centrum kulturalnym, uniwersyteckim i turystycznym - rocznie odwiedza je 3 800 000 osób.
Chlubą miasta jest m.in. Royal Cresent (Królewski Półksiężyc), zbudowany na planie półksiężyca zespół 30 tarasowych budynków w stylu gregoriańskim, które powstały w XVII wieku. Obecnie w zabytkowym pasażu ozdobionym 114 gigantycznymi kolumnami znajduje się hotel, prywatne apartamenty i mieszkania oraz muzeum.
Nie wiem jak wy, ale ja ostatnimi czasy chodzę ciągle zmęczona. Gdybym mogła to pewnie przesypiałabym całe dnie a potem jeszcze spała w nocy. Jak na złość, w pracy mam teraz urwanie głowy i jedynym ratunkiem pozostaje kawa, którą w ramach diety chciałam nieco ograniczyć. Mam nadzieję, że ten słaby okres w końcu minie, bo czekają mnie dwa intensywne miesiące, do końca marca czekają mnie tylko dwa nieco bardziej spokojne weekendy w Gdyni! Czy u was ten początek roku też jest tak intensywny czy raczej dopiero się wszystko rozkręca?
Gori - w cieniu Stalina
Gdyby dzieje ludzkości potoczyły się inaczej Gori dzisiaj byłoby jednym z wielu podobnych do siebie gruzińskich miasteczek, które odwiedzają tylko nieliczni i najczęściej jedynie w drodze do skalnego miasta w Upliscyche. Historia jednak pobiegła - jak zawsze - swoim torem i tak oto niespełna 50-tysięczne miasto nad rzeką Liakhvi jest znane przede wszystkim dzięki temu, że to właśnie tutaj urodził się Józef Stalin. Mało tego, jest z tego dumne!
Wyobrażacie sobie, że w Austrii idziecie do Muzeum Hitlera a przy wyjściu kupujecie jego popiersie z plastiku na pamiątkę oraz sznaps o nazwie Hitler? Nie ma mowy, gryzie się to niemiłosiernie. A w przypadku Józefa Wissarionowicza w jego ojczyźnie jest to coś wręcz oczywistego, wszak był to nie tylko dobry wujaszek, ale i wielki wódz. Trudno mieć pozytywne skojarzenia z tą postacią, ale znajdujące się w tym mieście Muzeum Stalina było na tyle niecodzienną i fascynującą atrakcją turystyczną, że jeszcze przed wyjazdem stało się obowiązkowym punktem naszego wyjazdu. I tak ostatniego dnia pobytu w Tbilisi pojechaliśmy odwiedzić Gori.
Wyobrażacie sobie, że w Austrii idziecie do Muzeum Hitlera a przy wyjściu kupujecie jego popiersie z plastiku na pamiątkę oraz sznaps o nazwie Hitler? Nie ma mowy, gryzie się to niemiłosiernie. A w przypadku Józefa Wissarionowicza w jego ojczyźnie jest to coś wręcz oczywistego, wszak był to nie tylko dobry wujaszek, ale i wielki wódz. Trudno mieć pozytywne skojarzenia z tą postacią, ale znajdujące się w tym mieście Muzeum Stalina było na tyle niecodzienną i fascynującą atrakcją turystyczną, że jeszcze przed wyjazdem stało się obowiązkowym punktem naszego wyjazdu. I tak ostatniego dnia pobytu w Tbilisi pojechaliśmy odwiedzić Gori.
1579. Lesotho
od: Joanna
Lesotho jest niewielkim państwem leżącym w Afryce Południowej i zarazem enklawą Republiki Południowej Afryki. Będąc obecnie królestwem, Lesotho uzyskało status autonomii wewnętrznej w 1965 roku, a rok później stało się niepodległym państwem. Lesotho jest niekiedy nazywane "Szwajcarią Południowej Afryki".
Królestwo jest górzystym
krajem, gdzie średnia wysokość wynosi około 2000 m n.p.m. Praktycznie
cały kraj pokryty jest obszarami górskimi, wysokogórskimi i płaskowyżami, wszystkie te formacje są poprzecinane głębokim dolinami.
Doliny charakteryzują się dużą głębokością, a wiele skalnych ścian jest
stromych. Niektóre skalne ściany osiągają 1000 metrów. Dna dolin są
uformowane przez płynące od wielu milionów lat rzeki.
Najwyższe obszary leżą we wschodniej części państwa, gdzie wiele
masywów górskich przekracza 3000 m n.p.m. W Lesotho leżą najwyższe
partie Gór Smoczych. Najwyższy szczyt kraju Thabana Ntlenyana liczy 3482 m n.p.m. Najwyższe góry zbudowane są bazaltów.
Obszary w kierunku zachodnim stopniowo się obniżają i stają się mniej
urozmaicone, stając się płaskowyżem. Te tereny leżące na średniej
wysokości 2000 m n.p.m. zbudowane są głównie z piaskowców. Najniżej położone tereny wznoszą się na wysokość 1200 m n.p.m.
Zimowa aura to i zimowa kartka na blogu. Przyznam, że Lesotho do tej pory kojarzyło mi się - jak większość krajów afrykańskich - z upałami, pustyniami i dżunglami więc kartka i zdobyte za jej pomocą informacje sprawiły, że pozbyłam się moich mylnych wyobrażeń. Pomijając edukacyjny aspekt pocztówki, którą zdobyłam dzięki nieocenionej Joannie, jest to też moja pierwsza pocztówka z tego kraju. Najwięcej braków mam właśnie w krajach afrykańskich toteż każda kartka stamtąd cieszy mnie podwójnie!
A tak poza tym to cierpię ostatnimi czasy na jakiś gigantyczny brak weny. Dwie gruzińskie notki leżą rozgrzebane i nijak nie mogę się za nie zabrać i ich skończyć, w pracy też wszystko przychodzi mi z wielkim trudem, słowem jedna wielka blokada w głowie. Mam nadzieję, że to nie efekt uboczny mojej diety i jest to tylko chwilowy zastój spowodowany zimowym brakiem słońca i ujemnymi temperaturami :) A jak tam wasze samopoczucia, radzicie sobie tą zimową porą?
1578. Stany Zjednoczone
Green Sergeant's Covered Bridge to kryty most drewniany nad rzeką Wickecheoke Creek znajdujący się w mieście Delaware w stanie New Jersey.
Jako ostatni zabytkowy kryty most w całym stanie (drugim i ostatnim krytym mostem w New Jersey jest Scarborough Bridge w Cherry Hill) został wpisany na listę National Register of Historic Places, oficjalny rejestr zasobów kulturowych Stanów Zjednoczonych zasługujących na ochronę. Green Sergeant's Bridge został zbudowany w 1872 roku, ale po zniszczeniu w 1960 został zdemontowany i zastąpiony przez most o współczesnej konstrukcji. Już w 1961 roku, na wskutet lokalnych protestów, został jednak odbudowany z oryginalnych materiałów.
Widziałam tę kartkę na blogu BatMiriam i spodobała mi się ona na tyle, że postanowiłam sama zdobyć taką samą. I przy okazji wreszcie powiększyć swoją kolekcję kartek ze stanami o New Jersey właśnie, którego ciągle mi brakowało.
Muszę też wam się pochwalić. Przed chwilą właśnie otrzymałam pismo z informacją, że dostałam się na International Staff Training Week dla pracowników uczelni w Litewskim Uniwersytecie Sportowym. Oznacza to, że pod koniec maja spędzę tydzień w Kownie! Możecie sobie wyobrazić jak bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość! Nigdy nie byłam na Litwie więc taka okazja jest dla mnie tym bardziej ekscytująca. Litwa, podobnie jak pozostałe kraje nadbałtyckie, jest na mojej liście od dawna, ale zawsze pierwszeństwo miały te dalsze kierunki i tak ciągle odkładałam to Wilno i odkładałam i odkładałam... A tu proszę, Litwa sama wyciągnęła do mnie zapraszającą dłoń i od razu ten ponury dzień zrobił się słoneczny :)
Szukaj
NASTĘPNA PODRÓŻ
Popularne posty
-
Weihnachtsmarkt, czyli jarmark bożonarodzeniowy, to w Niemczech kilkusetletnia tradycja - w okresie adwentu w niemal każdym większym mie...
-
Koniec jednego roku i początek kolejnego to zawsze moment kiedy człowiek odwraca się wstecz, żeby zobaczyć co przeżył, co zapamiętał,...
-
Klasztor św. Jana Teologa na Patmos to prawosławny klasztor leżący na greckiej wyspie Patmos, w miejscu w którym, jak się sądzi, Jan...
-
Miluza to miasto, które zazwyczaj omija się w trakcie swojej wizyty w Alzacji. Przy Colmar czy Strasbourgu sprawia wrażenie miejsca, któ...
-
Jeśli masz do mnie jakiekolwiek pytania, chcesz podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami na temat bloga lub wymienić pocztówkami - ni...