Krywań aż do 1793 r. uważany był za najwyższy szczyt Tatr. Pierwsze wejścia miały miejsce już w 1761 i 1770 r., ale nieznane są nazwiska zdobywców. Najprawdopodobniej były to osoby związane z wydobyciem złota lub antymonitu, których kopalnie istniały na zboczach Krywania już w XV wieku (aż do wysokości 2100 m). W pełni odnotowano dopiero wejście Andreasa Jonasa Czirbesza z przewodnikami z 4 sierpnia 1772 r. Wiadomo także o zdobyciu Krywania przez króla saskiego Fryderyka Augusta II w dniu 4 sierpnia 1840 r. Rok później taternicy węgierscy umieścili na szczycie obelisk, który przetrwał do 1861 r. Zimą jako pierwsi na szczycie stanęli Jakob Horvay i Theodor Wundt w dniu 12 kwietnia 1884. W 1805 r. na szczycie był Stanisław Staszic.
Przepiekna jest ta pocztówka.
OdpowiedzUsuńKrywań, znam piękną ludową piosenkę o nim, wspaniałe miejsce!
OdpowiedzUsuńwow, na wyprawę autostopem ze zwyklego lęku nie chciałabym sie wybrać, ale podziwiam ludzi, którzy to robią! z restzą podróżowanie dzięki tanim liniom, 'polskim busom' itd staje się coraz tańsze, a co za tym idzie marzenia szybciej będą się spełniać:)))
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńu mnie do wygrania bransoletka z kryształkami Swarovskiego, zapraszam : http://madame-chocolate.blogspot.com
Kartka piękna. W najbliższe wakacje ( jak się dostanie urlop) jadę w góry :)
OdpowiedzUsuń