od: Dominic
Tego widoku nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Tadź Mahal (hindi: ताज महल urdu: تاج محل) to indyjskie mauzoleum wzniesione przez Szahdżahana z dynastii Wielkich Mogołów, na pamiątkę przedwcześnie zmarłej, ukochanej żony Mumtaz Mahal. Obiekt bywa nazywany świątynią miłości.
W 1631 roku Mumtaz Mahal, żona panującego wówczas indyjskiego cesarza z dynastii Wielkich Mogołów, Szahdżahana, zmarła przy porodzie jego czternastego dziecka. Miała zaledwie 38 lat, chociaż w stanie małżeńskim przeżyła 18 lat. Według legendy przed śmiercią zobowiązała męża do spełnienia 3
obietnic: nigdy się nie ożenić, zaopiekować się dziećmi oraz postawić na
jej cześć budynek, który będzie ją upamiętniał po śmierci. Zrozpaczony
małżonek spełnił wszystkie prośby (brak oficjalnej żony jednak nie
przeszkodził mu w posiadaniu konkubin). Postanowił zbudować na jej cześć
grobowiec-mauzoleum, który byłby godzien jego zmarłej żony – budowlę
nie mającą porównywalnego odpowiednika w świecie. Według popularnego
podania, pogrążony w smutku monarcha osiwiał w przeciągu jednej nocy. Po
ukończeniu budowy miał on rzekomo wydać rozkaz o obcięciu kciuków
wszystkim robotnikom, by nigdy nie byli już w stanie stworzyć podobnego
dzieła.
Tak naprawdę żadne źródła nie potwierdzają tego faktu – do dzisiaj
potomkowie tych rzemieślników są zaangażowani w renowację budowli.
To chyba moje pierwsze ładne Indie jakie miałam okazję dostać w swojej pocztówkowej karierze. Taki drobiazg a jest naprawdę osłodę w tak obrzydliwą pogodę, jaką mam ostatnimi dniami za oknem. Deszcz mi nie przeszkadza, zimno mi nie przeszkadza, ale nie znoszę gdy wieje i jest mgła. W takie dni mogłabym nie wychodzić spod kołdry. A czy u was też jest tak fatalnie?
Jep. U mnie pogoda identyczna :/ Tadż Mahal piękny jak zawsze. Gratuluję zdobyczy.
OdpowiedzUsuńTadź Mahal jest piękny, chociaż jest grobowcem. Czytałam historię o tym miejscu w jakiejś książce, chyba "Slumdog, milioner z ulicy", ale nie jestem pewna. Swego czasu sporo czytałam o Indiach. To jeden z krajów, które chciałabym kiedyś odwiedzić.
OdpowiedzUsuńdla mnie Indie przez długi czas były tylko przystankiem w drodze do Nepalu, ale ostatnio zaczęłam zmieniać pogląd na to miejsce i stwierdzam, że również i one same w sobie są warte odwiedzin.
UsuńZazdroszczę takiej wspaniałej zdobyczy. Ja wciąż marzę o takiej kartce ;)
OdpowiedzUsuńPogoda jest straszna. Słońce ostatnio dawało nadzieję. Było chwilkę, ale szybko zaszło. Nie mam jeszcze kartki z Indii, a taką właśnie bym chciała :)
OdpowiedzUsuńTaj <3 Widziałam i chciałabym zobaczyć jeszcze raz :) Piękny, piękny i jeszcze raz piękny. Jedyna wada to prawdziwe tłumy które tam codziennie przychodzą. Ale miejsce jest cudowne i rekompensuje wszystko. Człowiek nie chce stamtąd wychodzić bo jeszcze by chwilę popatrzył.
OdpowiedzUsuńHistoria tego miejsca z jednej strony jest niesamowita a z drugiej bardzo smutna. Teoretycznie Shahdżahan miał się więcej nie ożenić. Ale Mumtaz Mahal nie była jego jedyną żoną ;) A nawet w trakcie małżeństwa miał mnóstwo konkubin. Nie wspominając o tym że budowa Taj doprowadziła w tamtych czasach Indie prawie że do ruiny. Różne opinie są na ten temat. Jednak miejsce nadal pozostaje wspaniałe :)
uprzejmie zazdroszczę, że mogłaś to miejsce zobaczyć na żywo! na pocztówkach jest imponujący a co dopiero w rzeczywistości...
UsuńPrawdę mówiąc tego typu pocztówki mnie nie fascynują. Mam o podobnej tematyce z Malezji. Z Indii nie ma jeszcze żadnej pocztówki.
OdpowiedzUsuńja zbieram obiekty UNESCO więc ta kartka jest dla mnie kolejną perełką do kolekcji i do tego pierwszym UNESCO z Indii :)
UsuńZakochana, zakochana!!! Świetna kartka :D! Ja nie mam jeszcze nic z Indii. Tą pocztówką przypomniałaś mi, jak kiedyś z ogromną fascynacją patrzyłam na Tadż Mahal, jeszcze jako dziecko. Tata mi pokazał w jakimś albumie czy encyklopedii rodzinnej i nie mogłam od niego oderwać oczu :D.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, bo chciałam zawsze otrzymać kartkę z Taj Mahal, ale nie mam szczęścia i mam inne kartki z tego kraju. Nie są one koniecznie ładne, ale jedna jest na pewno z UNESCO. W sumie to nie wiedziałam, że potomkowie nadal zajmują się tym obiektem... byłam pewna, że robi to miasto albo państwo.
OdpowiedzUsuńAa i u mnie też pogoda pod psem :p :(
UsuńChciałabym kiedyś odwiedzić to miejsce, choć na jakimś filmie czy reportażu widziałam, że jest tam strasznie tłoczno, a czasami jeszcze Ci ktoś buty ukradnie :D Moją pierwszą kartką z Indii było to: https://s3.amazonaws.com/static2.postcrossing.com/postcard/medium/0a49ad3e5c3e520dabe5570a658b6f38.jpg
OdpowiedzUsuńhm.. :D Chyba Wszyscy się zgodzimy, że Twoja jest DUŻO lepsza :D :D Śliczne znaczki :)
ok, miałam powiedzieć, że na pewno mojej armaty z Indii nie przebijesz, ale jednak przebiłaś. moje pierwsze Indie przynajmniej te Indie mimo wszystko przedstawiają :D
Usuńo tym, że kradną buty to nie słyszałam :D