Zamek Himeji (jap. 姫路城 Himeji-jō ) to japoński zamek, znajdujący się w centrum miasta Himeji, około 50 km na zachód od Kobe. Został zbudowany na dwóch wzgórzach - Himeyama oraz
Sagiyama. Jest to jedna z najstarszych, istniejących do dziś budowli Japonii, nic więc dziwnego, że został nie tylko wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ale także wraz z zamkami Matsumoto, Inuyama oraz Hikone
posiada status Skarbu Narodowego Japonii.
Zamek Himeji znany jest
również jako Hakuro-jō lub Shirasagi-jō (Zamek Białej Czapli) ze względu
na zewnętrzne wykończenie białym tynkiem gipsowym.
Himeji jest przykładem typowego japońskiego zamku, zawierającego
wiele obronnych i architektonicznych elementów kojarzonych z japońskimi
zamkami. Wysokie fundamenty, białe ściany i rozmieszczenie budynków
wewnątrz kompleksu są typowymi elementami każdego japońskiego zamku.
Jednym z najważniejszych elementów obronnych zamku (i prawdopodobnie najsłynniejszym) jest skomplikowany labirynt ścieżek wiodących do głównej warowni.
Bramy, wewnętrzne i zewnętrzne mury zamkowego kompleksu są tak
zorganizowane, aby atakujący był zmuszony poruszać się wokół zamku,
napotykając po drodze wiele ślepych zaułków. Pozwalało to obserwować i
ostrzeliwać intruzów z wnętrza warowni strzałami, muszkietami,
kamieniami i gorącym piaskiem. Himeji jednak nigdy nie był zdobywany,
więc system nie został sprawdzony. Zamek nigdy nie został też zniszczony przez trzęsienia ziemi, ani w
czasie walk, nawet w czasie II wojny światowej. Zachował przez to swój
oryginalny kształt przez 400 lat!
Móoj narzeczony chce kiedyś wybrać się do Japonii - mam nadzieję, że zobaczymy to cudo na żywo :)
OdpowiedzUsuńzatem trzymam kciuki, aby jego, wasze marzenie się spełniło :)
UsuńAleż tam musi być pięknie. Może kiedyś zobaczę :)
OdpowiedzUsuńja pewnie nigdy nie zobaczę, ale chociaż na pocztówce sobie na niego popatrzę :D
UsuńPiękny widok! Strasznie mi się podoba ta architektura krajów azjatyckiej jak Japonia, czy Chiny... zupełnie inna estetyka niż naszej kultury europejskiej. Naprawdę robi wrażenie. Chiny za mną... Japonię też bym chętnie zobaczyła na własne oczy. :)
OdpowiedzUsuńJaponię chętnie bym zobaczyła, ale na mojej liście miejsc do odwiedzenia plasuje się dosyć nisko, nawet Chiny są znacznie wyżej, dlatego tym bardziej uprzejmie zazdroszczę, że udało Ci się je zobaczyć! ale to prawda, estetyka krajów Dalekiego Wschodu jest zupełnie odmienna od naszej, ale równie piękna i fascynująca :)
UsuńJaki piękny widok! Uroku zdecydowanie dodają kwiaty :D Dobrze że i u nas wiosna wreszcie zagościła na dobrze. Jak najbardziej wolę jak jest tak ciepło :D
OdpowiedzUsuńoj, ja też się cieszę, że wreszcie ta wiosna tutaj dotarła, bo już zaczynało mnie przygnębiać to nieokreślenie pogodowe. oby już się tak utrzymało przez kolejne miesiące :)
UsuńNie wiem co jest z tą Japonią, ale ostatnio co wejdę na jakiegoś bloga pocztówkowego, to tam pierwsze co się pojawia, to jakiś japoński widok. Nie to żebym miał coś przeciwko, ale mam wrażenie że Japonia ostatnio bardzo lubi Polskę :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglada :)
OdpowiedzUsuńte labirynty wewnątrz są dla mnie najbardziej fascynujące!
UsuńBeautiful! Hello from Montreal, Canada. :)
OdpowiedzUsuńhello Linda! nice to see you here :)
UsuńMarzy mi się podróż do Japonii. Ten kraj jest tak ciekawy, już dawno temu, za sprawą Czarodziejki z Księżyca polubiłam Japonię. Potem dużo czytałam o tym kraju i chciałabym też w przyszłości tam się wybrać. Te wszystkie budynki, świątynie, zamki japońskie przeplatane wspaniałą roślinnością, tak jak tu drzewami wiśni, powoduje, że aż chce się tam być. Może taką małą namiastką Japonii jest wrocławski ogród japoński, do którego planuję pojechać w te wakacje, jak się uda. ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za architekturą azjatycką, co nie znaczy, że ten widok mi się nie podoba. Kartka jest przepiękna! Zastanawiam się jak tamtejsze zamki wyglądają w środku, (chciałabym zobaczyć te labirynty) bo na zewnątrz widzę, że mało się różnią od tamtejszych pałaców czy domów. Jednak zamek kojarzy mi się z ciężkimi surowymi cegłami, a tu taka miła dla oka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńPiękny widok - architektura typowo japońska, a to drzewko to chyba wiśnia? No i ciekawy znaczek. Z Japonii ostatnio otrzymałem kilka pocztówek przez PC.
OdpowiedzUsuńU mnie wiosennie i kwieciście, o czym mogłaś się przekonać na moim instagramie. Uwielbiam tą feerię kwiatów. Szkoda tylko, że temperatury też nie są wiosenne a bardziej im do letnich
OdpowiedzUsuńRysiek był kiedyś w gościach w Japonii ale niestety do Himeji nie zawitał ...
OdpowiedzUsuńZupełnie inne wyobrażenie architektoniczne o zamkach jakie znamy z Europy :)
OdpowiedzUsuńPiękna pocztówka! Właśnie tak wygląda dla mnie Japonia :-) Kolejne moje podróżnicze marzenie :-)
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak Ty, Japonia jakoś za bardzo nie jest dla mnie interesująca, ale jak widzę taką pocztówkę, to chętnie zrobiłabym wyjątek. Piękna jest. Na Warmii po kilkunastu bardzo ciepłych dniach zrobiło się chłodno i deszczowo, a to lekka ulga dla mojego alergicznego nosa.
OdpowiedzUsuńJaponia, Japonia, Japonia! Moje największe marzenie podróżnicze...
OdpowiedzUsuńJak tak myślę, to chyba mam taką samą pocztówkę w kolekcji :) Zresztą widok jest wspaniały, podobnie jak sam zamek i jego historia. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go zobaczyć na żywo :)
U mnie pogoda w sumie taka niezbyt majowa, bo dzisiaj padało, wiało i w ogóle nie było słońca :(
chyba bardziej japońskiej pocztówki nie można było otrzymać. :D jest świetna! mnie w sumie Japonia nigdy za bardzo nie fascynowała, a przynajmniej nie w ten sposób, że już zaraz musiałabym tam lecieć. ale wielu moich znajomych jest zakochanych w tym kraju, więc fajnie od czasu do czasu posłuchać o tej odmiennej kulturze, pooglądać zdjęcia...
OdpowiedzUsuńu mnie przez ostatnie dni było jesiennie, teraz jest coraz cieplej, a zapowiadają upały! mam nadzieję, że ta prognoza się sprawdzi. :D
Japonia to dla mnie zagadkowy kraj, pochodzę do niego z ciekawością, zadziwia mnie nieustannie
OdpowiedzUsuńawosze chciałam odwiedzić Japonię :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym labiryntem okalającym zamek. To musi być magiczne miejsce, kocham Japonię, choć nigdy tam nie byłam :D
OdpowiedzUsuńPiękny zamek. W Chinach byłem już kilkanaście razy, ale mimo bliskości to z Chin nie udało mi się trafić do Kraju Kwitnącej Wiśni.
OdpowiedzUsuńMiędzy Chinami i Japonią jest wiele podobieństw, ale równie wiele różnic.
Marzę o wizycie w Japonii od czasu obejrzenia "Szoguna" w dzieciństwie. To Japonia była motywatorem 2 lat treningów Jiu-jitsu w szkole podstawowej i kolejnych dwóch Aikido w szkole średniej.
Teraz po latach pracuję w zasadzie też w firmie japońskiej... :D
Kiedyś odwiedzę ten kraj, choć zaczynam się powoli martwić o konfrontację wyobrażeń z rzeczywistością ;)
Ale Cię tutaj dawno nie było! Czas tak szybko leci...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twój wyjazd na Maltę się udał, bo na Instagramie też Cię dawno nie widziałam. Wracaj, wracaj :)
Ciekawe, że się utrzymał tyle czasu :) Na pewno osoby, które w nim mieszkały, musiały o niego dbać. Kocham Japonię i kiedy mogę, to tam wracam :) Mają przepiękne krajobrazy, a ludzie tam są naprawdę mili i pomocni. No i chętnie opowiadają historię swojego kraju i regionu :) Za rok również się tam wybieram, to będzie moja trzecia wizyta w Kraju Kwitnącej Wiśni ;) I druga w Kobe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!