Fotoksiążka Saal Digital [recenzja]

28 sie 2017

Zdjęcia przywołują wspomnienia i odświeżają te chwile, do których z chęcią się wraca. Najprostszą metodą ich przechowywania są oczywiście albumy fotograficzne, ale czy myśleliście kiedykolwiek o fotoksiążce? Zebrane w jednym miejscu, opracowane tak jak tylko nam się zamarzy, stanowią ogromne pole dla naszej kreatywności. Od dawna myślałam, żeby samej coś takiego stworzyć, ale odkładałam to zawsze na później. Kiedy jednak pojawiła się propozycja współpracy z firmą Saal Digital postanowiłam wreszcie ten plan zrealizować. Efekt? W moich rękach pojawiła się fotoksiążka ich produkcji, na której recenzję serdecznie was zapraszam!

Ryga - nadbałtycka perełka [fotorelacja]

21 sie 2017

W ostatnim poście mogliście dowiedzieć się nieco więcej o Rydze i miejscach wartych odwiedzenia. Jak się okazało jest ich całkiem sporo a w dodatku są absolutnie fotogeniczne więc miałam ogromne trudności z wyborem zdjęć. Doszłam jednak do wniosku, że powinniście i wy zobaczyć jeszcze kilka miejsc, które nie znalazły miejsca w ostatniej relacji, szczególnie te obrazujące przepiękną architekturę secesyjną. Zapraszam was zatem na krótki, fotograficzny, spacer po Rydze!


Ryga - nadbałtycka perełka [relacja]

7 sie 2017

Mówi się, że Napoleon przejeżdżając przez Rygę powiedział o niej „przedmieścia Londynu”. Wbrew pozorom nie była to jednak obelga a wielki komplement, ponieważ podkreślił w ten sposób wielokulturowość miasta – członka Hanzy, dawnego bałtyckiego związku handlowego. Przez 60 lat miasto należało do Polski, przebywał tu król Stefan Batory, mieszkał Ryszard Wagner, studiował Ignacy Mościcki. Zainteresowałam was chociaż trochę? To zapraszam na krótką relację!

Gabon [pocztówkowo]

4 sie 2017

Powiększanie swojej pocztówkowej kolekcji ograniczyłam już jakiś czas temu, ale nadal od czasu do czasu czymś się wymieniam lub po prostu poluję na kartki z miejsc, których jeszcze nie mam. Tym razem znów udało mi się zmniejszyć braki na mojej afrykańskiej liście, ponieważ dotarła do mnie pocztówka z Gabonu. Kartka ponownie dotarła do mnie od Moniki, która od ponad roku samotnie podróżuje po Afryce. Co prawda wolałabym jakiś widoczek, kogoś w tradycyjnym stroju, ostatecznie jakiegoś zwierzaka, ale przedstawiony na zdjęciu owoc zdecydowanie z Gabonem i Afryką się kojarzy.
Iboga, bo to jego owoc uwieczniono na pocztówce, znany również jako eboga lub tabernanthe iboga to żywozielony krzew z rodziny toinowatych. I to nie byle jaki krzew, bo skórka jego korzenia zawiera ibogainę - alkaloid, który w wielu krajach na świecie (w tym w Polsce) znajduje się na liście substancji zakazanych. Iboga odgrywa dużą rolą w wielu afrykańskich kultach, jest sakramentem i magiczną rośliną kapłanów. Charakteryzuje się silnym działaniem psychodelicznym, podkreślanym przez specjalne rytuały. Korzeń uchodzi za jeden z najsilniejszych afrodyzjaków oraz używany jest gdzieniegdzie do leczenia uzależnień. Roślina bywa także kojarzona ze śmiercią - podobno jej główny alkaloid powstaje samoczynnie w mózgu człowieka w momencie śmierci, powodując znane z wielu relacji wizje świetlistego tunelu.

Raczej nie chciałabym poznać działania tej substancji na własnej skórze, ale trzeba przyznać, że brzmi to wszystko fascynująco i idealnie wpisuje się w tę magiczną i nieznaną odsłonę Afryki. A czy wy macie jakieś pocztówki z Gabonu? A może słyszeliście już o ibodze?




SZABLON BY: PANNA VEJJS.