Wenezuela - Caracas [pocztówkowo]

23 mar 2016

Caracas (oficjalnie Santiago de León de Caracas) to miasto w Wenezueli oraz stolica tego kraju. Miasto zostało założone w 1567 przez odkrywcę hiszpańskiego, Diego de Losadę. W 1810 Caracas stanowiło pierwotny ośrodek buntowników Simóna Bolívara przeciw władzy hiszpańskiej. W 1821 stolicą wyzwolonej spod hiszpańskiej jurysdykcji Wenezueli stało się Caracas.
Położone na północy kraju, 11 km od wybrzeża Morza Karaibskiego, w Dystrykcie Stołecznym. Miasto cechuje policentryczny układ urbanistyczny - zabudowa rozciąga się wzdłuż głównej doliny oraz dolin bocznych od strony południowej. W zachodniej części znajduje się historyczne centrum zbudowane na planie szachownicy z wieloma zabytkami architektury kolonialnej oraz niskimi domami w stylu kolonialnym, częściowo zmodernizowanymi, które sąsiadują z nowoczesną, wysoką zabudową. W otoczeniu rozciągają się dzielnice mieszkaniowe, reprezentacyjne i handlowo-usługowe, z wysokimi biurowcami oraz dzielnice willowe. Na stokach okolicznych gór i w wąwozach istnieją dzielnice nędzy, tzw. ranchitos. Pasmo Kordyliery Nadbrzeżnej, oddzielające miasto od morza, stanowi utworzony w 1958 roku Park Narodowy El Ávila.
Caracas to największe wenezuelskie miasto żaków i profesorów, skupionych wokół 11 uniwersytetów, kilku akademii i innych szkół wyższych. Zarówno oni, jak i turyści oraz zwykli mieszkańcy metropolii mogą korzystać z licznych teatrów, sal koncertowych, galerii i wielu muzeów. Na zdjęciu można zobaczyć jedno z nich - Muzeum Nauki.

Co ciekawe... kartka szła do mnie równiutkie 7 miesięcy. Umówiłam się na tę wymianę jeszcze w lecie, swoją kartkę wysłałam, przez jakiś czas czekałam na swoją, aż w końcu o niej zapomniałam uznając, że zostałam oszukana. Możecie więc sobie wyobrazić jakie było moje zaskoczenie kiedy znalazłam ją w swoje skrzynce i do tego ze stemplem wskazującym, że została wysłana w lipcu! A ponieważ to moja pierwsza kartka z Wenezueli to tym bardziej się cieszę, że mimo wszystko do mnie dotarła!
Przepraszam was również za ciszę na blogu i brak odwiedzin u was, ale ostatnio dopadło mnie chyba jakieś przesilenie zimowo-wiosenne i nijak nie mogę się zebrać, żeby zająć się blogowymi sprawami. Obiecuję jednak poprawę!

Batumi, ech Batumi [3/3]

14 mar 2016

Planując relację dotyczącą tej wyprawy byłam przekonana, że pisząc o Batumi zmieszczę się w jednym poście, bo w porównaniu z Tbilisi nie ma tu zbyt wielu mniej lub bardziej turystycznych miejsc. Przez trzy dni oglądaliśmy te same miejsca, spacerowaliśmy po tych samych uliczkach, jedynie od czasu do czasu odkrywając coś nowego. Kiedy jednak zabrałam się już do spisywania swoich wrażeń i wybierania zdjęć okazało się, że jest tego znacznie więcej niż mi się wydawało. I tak z jednego posta o Batumi... zrobiły się trzy. Mieliście okazję już zapoznać się z miastem w jego historycznej oraz nowoczesnej odsłonie. Dzisiaj natomiast zapraszam was na moje pożegnanie z Batumi i jego wybrzeżem. Tym razem czekają na was głównie zdjęcia - ale może to i lepiej, bo czasem mam wrażenie, że moje posty są zbyt długie i nikt ich tak naprawdę nie czyta :)

Batumi, ech Batumi [2/3]

7 mar 2016

W poprzedniej części relacji pokazałam wam tę stronę Batumi, która wdzięczy się do turystów i pokazuje swoje nieco chaotycznie ułożone, ale jednak wypielęgnowane, piórka. To jednak tylko jedna z twarzy miasta, ponieważ historia miasta oraz jego największe znaczenie są znacznie starsze.
W 1878 po wojnie rosyjsko-tureckiej Batumi zostało przyłączone do Imperium Rosyjskiego. Od tego czasu zaczął się tutaj dynamiczny rozwój, związany głównie z przyznaniem miastu statusu "porto franco" i rozbudową jego portu. Oficjalna nazwa miasta brzmiała wówczas "Portowe Miasto Batumi". Warto tutaj wspomnieć, iż osuszenia błot, które otaczały miasto, podjął się Polak w służbie rosyjskiej - generał Żygulski. Na osuszonych terenach zakładano ekskluzywne dzielnice willowe i parki, dzięki czemu miasto zaczęło się przekształcać stopniowo w modny kurort. Do Batumi ściągają przedstawiciele narodów żyjących w Imperium Rosyjskim, w poszukiwaniu pracy lub wypoczynku. Szlachta i bogaci kupcy budowali tu liczne pałace, które do dnia dzisiejszego stanowią ozdobę miasta.
Tym razem więc zapraszam was na spacer w poszukiwaniu dawnej świetności Batumi.

Grecja - Patmos [pocztówkowo]

4 mar 2016

Klasztor św. Jana Teologa na Patmos to prawosławny klasztor leżący na greckiej wyspie Patmos, w miejscu w którym, jak się sądzi, Jan Ewangelista miał wizje spisane w księdze Apokalipsy. Miejsce jest czczone zarówno przez wyznawców prawosławia jak i katolików.
Klasztor zbudowany został w 1088 oraz został silnie ufortyfikowany ze względu na piratów oraz Turków seldżuckich. Mimo to w 1208 wyspę zdobyła Wenecja. Po upadku Konstantynopola około stu rodzin osiedliło się na Patmos. Na początku XVI w. kontrolę nad wyspą przechwycili Turcy.
Jest jednym z nielicznych miejsc w Grecji zachowanych w niemal nienaruszonym stanie od XII wieku. W 1999 wciągnięty został przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa. Zdjęcie przedstawia wejście do jaskini, w której miał mieszkać Jan Teolog.

Kartka nie jest najpiękniejsza, ale to moja pierwsza kartka przedstawiająca ten obiekt UNESCO. Najbardziej jednak boli mnie, że przybito pieczątkę greckiej poczty na przedzie kartki... Toż to zbrodnia! A poza tym tęsknię za takim błękitnym niebem jak na pocztówce. Wiosno, przyjdź wreszcie!

Reunion [pocztówkowo]

1 mar 2016

Reunion jest departamentem zamorskim Francji, leżącym w archipelagu Maskarenów, na wyspie Reunion i niewielkich wyspach, m.in.: Bassas da India, Juan de Nova, Europa, na Oceanie Indyjskim, około 800 km na wschód od Madagaskaru. 
Reunion jest wyspą pochodzenia wulkanicznego, zbudowaną ze skał wulkanicznych i wylewnych. Na wyspie znajdują się dwa masywy wulkaniczne zwieńczone wulkanami. Są nimi: wulkan Piton des Neiges, który jest wulkanem wygasłym, leżącym w zachodniej części wyspy i wulkan Piton de la Fournaise o wysokości 2 631 m n.p.m.. Piton de la Fournaise jest wulkanem bardzo aktywnym, gdzie ostatnia epuracja miała miejsce na początku 2010 roku. Oba masywy wulkaniczne są połączone płaskowyżem Plaine-des-Cafres, które wysokości nad poziom morza sięgają 1 600 m. Wyspa jest wybitnie górzysta, gdzie tereny nizinne ograniczają się do wybrzeża.

Kartkę udało mi się zdobyć w ubiegłym roku i z jednej strony niesamowicie się z niej cieszę, bo jest jedną z perełek w mojej kolekcji a z drugiej jestem nieco rozczarowana, ponieważ otrzymałam ją czystą a do tego z pieczątką zamiast znaczka. Niemniej jednak należy jej się miejsce na blogu więc oto i jest. Z wielką, grubą białą ramką, która niestety zlewa się z tłem mojego bloga.
A tak poza tym wróciłam właśnie z mojego krótkiego wypadu do Szwajcarii i Francji i muszę przyznać, że wizyta we Francji sprawiła, że mam ochotę ten kraj poznać nieco lepiej. Do tej pory raczej Francję pomijałam w swoich wojażach - byłam jedynie w Marsylii i Aix-en-Provence, gdzie prawie połamałam sobie rękę i dotychczas mi to wystarczało, ponieważ alergicznie wręcz reaguję na ten język. Aż do teraz... ech ;)




SZABLON BY: PANNA VEJJS.