Reunion jest departamentem zamorskim Francji, leżącym w archipelagu Maskarenów, na wyspie Reunion i niewielkich wyspach, m.in.: Bassas da India, Juan de Nova, Europa, na Oceanie Indyjskim, około 800 km na wschód od Madagaskaru.
Reunion jest wyspą pochodzenia wulkanicznego, zbudowaną ze skał wulkanicznych i wylewnych. Na wyspie znajdują się dwa masywy wulkaniczne zwieńczone wulkanami. Są nimi: wulkan Piton des Neiges, który jest wulkanem wygasłym, leżącym w zachodniej części wyspy i wulkan Piton de la Fournaise
o wysokości 2 631 m n.p.m.. Piton de la Fournaise jest wulkanem bardzo
aktywnym, gdzie ostatnia epuracja miała miejsce na początku 2010 roku. Oba masywy wulkaniczne są połączone płaskowyżem Plaine-des-Cafres, które wysokości nad poziom morza sięgają 1 600 m. Wyspa jest wybitnie górzysta, gdzie tereny nizinne ograniczają się do wybrzeża.
Kartkę udało mi się zdobyć w ubiegłym roku i z jednej strony niesamowicie się z niej cieszę, bo jest jedną z perełek w mojej kolekcji a z drugiej jestem nieco rozczarowana, ponieważ otrzymałam ją czystą a do tego z pieczątką zamiast znaczka. Niemniej jednak należy jej się miejsce na blogu więc oto i jest. Z wielką, grubą białą ramką, która niestety zlewa się z tłem mojego bloga.
A tak poza tym wróciłam właśnie z mojego krótkiego wypadu do Szwajcarii i Francji i muszę przyznać, że wizyta we Francji sprawiła, że mam ochotę ten kraj poznać nieco lepiej. Do tej pory raczej Francję pomijałam w swoich wojażach - byłam jedynie w Marsylii i Aix-en-Provence, gdzie prawie połamałam sobie rękę i dotychczas mi to wystarczało, ponieważ alergicznie wręcz reaguję na ten język. Aż do teraz... ech ;)
Mam również pocztówkę z tego miejsca, chyba otrzymałam ją ze znaczkiem francuskim tym takim znanym, z tego co pamiętam. Przez chwilę zastanawiałam się co jest na tej pocztówce :D Gratuluję pocztówki, szkoda że niewypisana :/
OdpowiedzUsuńJa się nie mogę doczekać relacji z Colmar <3 którego uprzejmie zazdroszczę :) Szwajcarii wciąż żałuję, że nie zatrzymałam się tam na dłużej. Ale nadrobię kiedyś, nadrobię! W każdym razie czekam na relację, czekam :)
ej, przynajmniej masz znaczek a ja tylko stempelek. i Twoja jest pewnie wypisana w przeciwieństwie do mojej :D
Usuńrelacja z Colmar na pewno będzie, ale muszę się w końcu z tą Gruzją do końca ogarnąć. zostały mi już z tego tematu dwa posty więc mam nadzieję, że w marcu, kwietniu pojawi się już coś na temat Bazylei i Colmar. obawiam się jednak, że zdjęcia Cię trochę rozczarują, bo mieliśmy obrzydliwą pogodę ;)
Gratuluję zdobyczy! :) Szkoda tylko, że nie ma pamiątki w formie znaczka. Ja we Francji jestem zakochana od kilku lat! :)
OdpowiedzUsuńja mam awersję do języka francuskiego, nie podoba mi się ani trochę (tak, uwielbiam za to brzmienie niemieckiego) i po roku nauki powiedziałam koniec. co za tym idzie przez długi czas unikałam również wyjazdów w tym kierunku, Paryżowi odmawiałam nieustannie, ale chyba powoli, powolutku zmieniam zdanie. na temat kraju, bo języka jak nie lubiłam tak nie lubię dalej :P
UsuńBardzo interesująca pocztówka! Podoba mi się ;) Szkoda, że pusta, ale i tak gratuluję zdobyczy.
OdpowiedzUsuńrarytas w mojej kolekcji, ale podejrzewam, że będę jeszcze polować na kartkę stamtąd, która będzie już przynajmniej wypisana a może i z prawdziwym znaczkiem?
UsuńCzy to jest zdięcie czy rysunek? Można wziąć za jedno i drugie i ciężko powiedzieć na pierwszy rzut oka. Gratuluję wpsaniałej zdobyczy i czekam na relację z wypadu :)
OdpowiedzUsuńWygląda to na zdjęcie aktywnego wulkanu Piton de la Fournaise.
Usuńhttp://www.fournaise.info/
tak jak Tom mówi, jest to zdjęcie wspomnianego wulkanu. podejrzewam, że byłoby to lepiej widoczne gdyby tło mojego bloga nie było również białe jak ramka kartki.
Usuńa relacja na pewno będzie, niech no się tylko ogarnę do końca z tą Gruzją :D
Ależ zazdroszczę Ci tej pocztówki! Widok jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńoj, zazdrościć można byłoby jej gdyby była chociaż zapisana, o znaczku nie wspominając :D ale to prawda, widok na wulkan jest fantastyczny!
UsuńPoczątkowo nie wiedziałam, co to jest :D. Muszę przyznać, że zdobycz ciekawa! Faktycznie szkoda, że bez treści i znaczków, ale sama obcność tej karteczki w zbiorach musi ogromnie cieszyć :)!
OdpowiedzUsuńcieszyć cieszy, ale podejrzewam, że będę polować nadal na kartkę z tego miejsca, która jednak będzie chociaż wypisana... chociaż nie wiem czy nie wolałabym znaczka jednak :D
UsuńWspaniała zdobycz. :)
OdpowiedzUsuńoj tak... jeszcze fajniej byłoby tam pojechać i zobaczyć ten wulkan na żywo :)
UsuńO kolejna egzotyczna wyspa w Twojej kolekcji:) Ale jakaś dziwna ta pocztówka.
OdpowiedzUsuńto zapewne przez to, że gruba ramka kartki zlewa się z tłem mojego bloga. na żywo wygląda zdecydowanie lepiej niż tutaj :)
UsuńAle ładna karteczka! Gratuluję zdobyczy i troszkę zazdraszczam ;-)
OdpowiedzUsuńTeż niedawno udało mi się dostać kartkę z tego miejsca, choć ze znaczkiem, na którym jest i Francja i Reunion :) Na pewno ją niedługo pokażę, bo mimo, że są kompletnie od siebie różne to jednak coś mają ze sobą wspólnego :)
OdpowiedzUsuńJak chcesz, mogę wysłać Ci pocztówkę z Reunion następnym razem gdy się tam wybiorę; tym razem będzie ze znaczkiem :) Byłam na Reunion w styczniu tego roku i było niesamowicie, wybieram się na pewno raz jeszcze, tym razem zimą, żeby zdobyć kilka szczytów i połazić więcej bo latem nie da rady. A w ogóle - na blogu moim akurat wrzucam foty z Reunion. Polecam wyprawę koniecznie (choć strasznie drogo..)
OdpowiedzUsuńo rany, uprzejmie zazdroszczę wyprawy w tak egzotyczne z mojego punktu widzenia miejsce! ba, uprzejmie zazdroszczę wyprawy, która ma się dopiero odbyć :)
Usuńa za propozycję kartki - ojejku, dziękuję!