1556. Wyspy Kokosowe

9 wrz 2015

Pozostając w klimatach egzotycznych, tym razem przenosimy się w o wiele cieplejsze miejsce. Wyspy Kokosowe (ang. Cocos (Keeling) Islands) to terytorium zależne Australii, położone 1100 km na południowy zachód od Sumatry. Geograficznie stanowi część Azji Południowo-Wschodniej, jednak ze względu na obecną przynależność polityczną, terytorium to niekiedy jest zaliczane do Oceanii (do 1955 roku również pod względem politycznym było terytorium azjatyckim).
Wyspy Kokosowe składają się z dwóch atoli: Południowych Wysp Keelinga, na których skupiona jest cała populacja wysp, oraz Północnej Wyspy Keelinga. Łączna powierzchnia wysp wynosi 14,2 km². Stolicą terytorium jest West Island, a drugą miejscowością, siedzibą lokalnej Rady, jest Home Island (Bantam). Pomimo, że język angielski jest jedynym językiem urzędowym, wyspy mają swoje oficjalne nazwy również w języku malajskim.
Na wyspach nie ma żadnych cieków ani stałych zbiorników wody. Z tego powodu zasoby wody słodkiej są ograniczone, a deszczówkę magazynuje się w podziemnych zbiornikach. Istotne znaczenie dla gospodarki tych wysp ma wyłącznie uprawa palm kokosowych. Powoli rozwija się również turystyka.
Ludność wysp skupia się wyłącznie na dwóch wyspach: West Island zamieszkanej przez ok. 100 osób oraz Home Island zamieszkanej przez ok. 500 osób. Mieszkańcami West Island są głównie Australijczycy – pracownicy administracji rządowej, obsługi lotniska itp. Na Home Island mieszkają natomiast niemal wyłącznie Malajowie – potomkowie robotników sprowadzanych na plantacje palmy kokosowej. Większość z nich mówi językiem malajskim (dialekt Wysp Kokosowych).

W taki brzydki dzień jak ten, kiedy jesień zaatakowała nas znienacka, spojrzenie na pocztówkę daje nadzieję, że lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. A na pewno nie dla mnie, bo za niecałe dwa tygodnie wyruszam w końcu na upragniony urlop. Mam nadzieję, że i tam przywita mnie takie słońce jak tutaj. Przy okazji, po raz kolejny przypominam o pasażerkowym konkursie, w którym można wygrać kartkę z mojego urlopu. Co prawda nie tak egzotyczną jak ta, ale... :)

9 komentarzy:

  1. Przepyszna nazwa tej wyspy, jak i zdjęcie na kartce, powodują, ze mam ochotę rzucić wszystko, spakować się, wsiąść w samolot i wylądować w tym raju!

    OdpowiedzUsuń
  2. marze o teleporcie, albo bilecie lotniczym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba powinnam się przeprowadzić na przynajmniej pół roku w takie miejsce, a na lato wrócić do domu :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Magiczne miejsce, z którego też mam już pocztówkę :D Chętnie bym teraz spakowała najpotrzebniejsze rzeczy, dobrą książkę i wybrała się na te wyspy. Słońce pod dostatkiem, o tak o tym teraz marzę. No i woda...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam identyczną pocztówkę :) I chętnie teleportowałabym się w to miejsce :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Miejsce egzotyczne, piękny błękit. A ja nie mam stamtąd pocztówki :(
    Muszę spróbować, może się uda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Towarzyszko! Wy to macie znajomości. Nie dość,że kartka rewelacyjna, z miejsca, z którego nigdy bym się nic o trzymać nie spodziewał (na równi z Antarktydą), to jeszcze znaczki piękne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ehh.. czasem mam ochotę uciec na taką wyspę..Kolor tej wody działa na mnie wręcz hipnotyzująco.. Znaczki są CUDOWNE <3 Jak ci się udaje zdobyć pocztówki z tych wszystkich dalekich, egzotycznych rejonów? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, czy mi będzie kiedyś dane wykąpać się w wodzie o takim kolorze? Ciepłej, w egzotycznym otoczeniu?
    Pierwszy raz słyszę o Wyspach Kokosowych, ale już pewne o nich nie zapomnę. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się post, będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad - napisz komentarz, daj lajka pod postem na FB lub polub mój profil na FB: Pasażerka palcem po mapie





SZABLON BY: PANNA VEJJS.